Najdowcipniejsza, najbardziej spontaniczna, naturalna dziewczyna w branży. Tak mówią o niej koleżanki z wybiegu, projektanci, fotografowie i wszyscy mający cokolwiek wspólnego z modelingiem. Cara Delevingne (22) nie zaprzecza, bo jest dobrze wychowana.
Urodzona w Londynie, modelka jest wnuczką byłego angielskiego prezesa English Heritage sir Jocelyna Stevensa, byłego wydawcy magazynu "Queen" i założyciela Radio Caroline. Nigdy nie narzekała na brak pieniędzy.
Modeling jest raczej spełnieniem jej kaprysu i fanaberią. Ale w pracy Cara jest profesjonalistką. Nie narzeka, nie ma specjalnych wymagań, nie spóźnia się. Natomiast zawsze ma dobry humor i jak nikt potrafi rozbawić towarzystwo. Właśnie za to m.in. kocha się Carę.
Znawcy branży mówią, że śliczna Brytyjka przypomina Carlę Bruni i Stellę Tennant. Te dziewczyny do modelingu też nie trafiły, by poprawić sobie jakość życia - były bajecznie bogate i znały "wszystkich" - tylko by spełnić marzenie. Cara jest obecnie twarzą kampanii Beauty marki Burberry. Reklamowała też Zarę, Chanel, Reserved...
Chodziła w pokazach Moschino, Dolce & Gab-bana, Fendi, Stella McCartney...Na początku br. głośno było o jej związku z aktorką Michelle Rodriguez (36), ale ta miłość należy już do przeszłości...
AP