Reklama

Groźna susza

Bardzo chce ci się pić? Halo, w ten sposób organizm daje ci znać, że jest odwodniony. A to niebezpieczny stan, który zaburza pracę wielu narządów. Żeby więc do niego nie dopuścić, trzeba uzupełniać straty na siłę, choć wcale nie czujesz pragnienia. Słyszałaś, że dwa litry płynów dziennie to norma? Otóż nie dla wszystkich. Sprawdź, czy jesteś w grupie najbardziej zagrożonych odwodnieniem. Kto i dlaczego musi pić więcej?

Codziennie w naturalny sposób tracimy około dwóch litrów wody. Organizm potrzebuje mniej więcej tyle, by prawidłowo funkcjonować (między innymi oddychać). Zapotrzebowanie jest większe latem ze względu na wysoką temperaturę, która nasila pocenie się. A co się dzieje, gdy nie uzupełnimy utraconych płynów? Już nawet niewielkie odwodnienie może wywołać dolegliwości: bóle i zawroty głowy, pogorszenie koncentracji, pamięci, refleksu. I o ile te objawy łatwo zlekceważyć, bo nie wydają się nam groźne, inaczej jest, gdy dojdzie do skrajnego spadku ilości płynów w ciele (np. na skutek bardzo dużego wysiłku fizycznego jak uczestnictwo w maratonie).

Reklama

Znaczne odwodnienie jest niebezpieczne. Upośledza pracę serca i nerek, w skrajnych przypadkach grozi obrzękiem mózgu i śpiączką - ostrzegają specjaliści. Statystyki pokazują, że każdego lata pogotowie pomaga wielu mocno odwodnionym pacjentom. A przecież można temu łatwo zapobiec. Nie od dziś lekarze i dietetycy powtarzają, że trzeba nawadniać się regularnie. Uniwersalna zasada? Na pewno ją znasz: to wypijanie minimum dwóch litrów płynów dziennie (liczą się też soki, zupy). Bywa jednak, że organizm potrzebuje znacznie więcej. Kiedy tak się dzieje?

Gdy jesteś w ciąży lub karmisz piersią

Podczas ciąży wzrasta zapotrzebowanie na płyny. Dlaczego? Ze względu na wzrost objętości krwi i gromadzenie się płynu owodniowego, który jest konieczny do prawidłowego przebiegu ciąży. Wypijanie w ciąży dużych ilości wody ułatwia oczyszczanie się wód płodowych z produktów przemiany materii wydalanych przez dziecko.

W pierwszym trymestrze wiele kobiet skarży się też na nudności, brak apetytu i wymioty, to dodatkowo naraża je na odwodnienie. Dlatego oczekującym dziecka lekarze radzą codziennie wypijać minimum 2,5 l płynów. Jeszcze więcej muszą pić karmiące piersią (nawet 2,7-3 litry na dzień), bo organizm zużywa dużą część przyjmowanych płynów do produkcji pokarmu.

Gdy masz ponad 60 lat

Zdolność nerek do zagęszczania moczu słabnie wraz z wiekiem. Dlatego to naturalne, że po sześćdziesiątce organizm usuwa więcej wody niż jeszcze kilka lat wcześniej. Niestety, jednocześnie w tym wieku już znacznie słabiej odczuwamy pragnienie. Skutki?

Statystyki pokazują, że jedynie 6 proc. seniorów pamięta o piciu wody w zalecanych przez ekspertów ilościach, a 15 proc. osób powyżej 59. roku życia w ogóle nie pije wody w czystej postaci, tylko sięga po kawę, herbatę (badanie PBS). Trzeba to zmienić. I pić mineralną na siłę, by nie ryzykować utraty zdrowia. Według lekarzy niedobór płynów u osób w podeszłym wieku wiąże się z poważniejszymi konsekwencjami niż u ludzi młodych. Chodzi m.in. o wyższe ryzyko upadków na skutek zawrotów głowy wywołanych odwodnieniem. Znaczny niedobór płynów często prowadzi też do kamicy nerkowej, zaparć, a nawet upośledzenia funkcji poznawczych.

Gdy idziesz w góry

Wspinasz się? Cztery litry wody, najlepiej wysokozmineralizowanej, to Twoje dzienne minimum. Aż tyle? Tak! Z kilku powodów. Po pierwsze im wyższe wzniesienia, tym mniejsza wilgotność powietrza. Organizm zużywa na oddychanie w górach znacznie więcej wody niż na nizinach (średnio litr na pięć godzin marszu w umiarkowanym tempie).

Na wysokości wzrasta też produkcja czerwonych krwinek, krew staje się gęściejsza i lepka, co może wywołać zawroty i bóle głowy. Dodatkowo organizm produkuje też znacznie więcej moczu, by wyrównać ciśnienie. A wraz z moczem wydala nadmierną ilość elektrolitów. Jakby tego było mało, pocisz się, bo wspinaczka w takich okolicznościach przyrody jest przecież sporym wydatkiem energetycznym. To wszystko sprawia, że wakacje w górach mogą narazić Cię na poważne problemy wynikające z odwodnienia. Dlatego bez picia minimum czterech litrów wody dziennie się nie obejdzie - radzą eksperci.

Gdy zażywasz moczopędne leki, zioła, suplementy

Wśród osób najbardziej narażonych na odwodnienie są przyjmujący leki tzw. moczopędne, inaczej diuretyki. Czyli substancje, które doprowadzają do zwiększenia ilości oddawanego moczu. Wykorzystuje się je m.in. w terapii niewydolności serca czy nadciśnienia tętniczego (jak np. furosemid, indapamid). Jak działają? W skrócie: nasilone wydalanie wody z moczem powoduje jednoczesne zmniejszenie objętości płynów ustrojowych, w tym krwi.

Dzięki temu serce jest mniej obciążone i spada ciśnienie. Niestety, używane przez długi okres diuretyki mogą doprowadzić do odwodnienia. A zwłaszcza związanego z nim obniżenia stężenia jonów potasu we krwi (co niekorzystnie wpływa na serce). Dlatego osoby, które przyjmują tego typu preparaty, muszą być pod kontrolą lekarza, regularnie sprawdzać ilość elektrolitów we krwi i zgodnie z zaleceniami uzupełniać płyny.

Uwaga, podobnie do syntetycznych diuretyków mogą działać niektóre preparaty naturalne. Herbatki ziołowe, np. z pokrzywy, czy suplementy zawierające pietruszkę, jałowiec, nawłoć, mniszek lekarski (działa m.in. przeciwbiegunkowo), często stosowane również przyczyniają się do wzmożonego wydalania moczu. 

Grażyna Morek

Konsultacja: Ewa Zygmanowska, dietetyk kliniczny, Katarzyna Mikulska, internista

TWÓJ STYL 8/2014


Twój Styl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama